W piątym miesiącu trzymania się moich postanowień wyszło mi czarno na białym:
-dotarłam na Daleki Wschód i jeszcze dalej na wyspy Oceanii
-zapamiętałam 28 snów w ciągu 31 dni
-pisałam przez 15 dni
-medytowałam przez 11
-zachowałam dobry humor przez 28 dni (bez zatrudnienia to to bardzo dobry wynik!)
-zaczęłam robić brzuszki, udało mi się przez 6 dni 😉
W moje darmowe zwiedzanie świata wciągnęłam się totalnie. Znowu nie opuściłam ani jednego dnia w miesiącu na te moje “podróże”. Od końca sierpnia nieustannie mentalnie włóczę się po świecie i im więcej krajów udaje mi się wpisać na listę, tym mam większą motywację, żeby ukończyć to moje zwiedzanie świata bez żadnego przestoju.
Świat jest naprawdę ciekawy i zaskakujący. Dla przykładu:
Nazwa Rzeczpospolita jest ok., ale kto nie chciałby mieszkać w Królestwie Smoka? To oficjalna nazwa Bhutanu, w którym narodowym sportem jest łucznictwo. A ludzie należą do najszczęśliwszego społeczeństwa świata. Pewnie szczęścia im potrzeba jak muszą przejechać “Niebiański trakt stu tysięcy zakrętów”. Na 600-kilometrowy odcinek drogi w Bhutanie trzeba zarezerwować sobie przynajmniej 3 dni.
W jakim kraju guma do żucia sprzedawana jest na receptę i oficjalnie stosuje się kary chłosty i śmierci? Odpowiadam: w Singapurze.
Wspominałam o tym, że Tivalu ma telewizyjną domenę .tv, a teraz znalazłam domenę radiową .fm. Ma ją Mikronezja.
Krążąc po Pacyfiku odkryłam kavę, nie kawę (!). Okazuje się, że ten napój ma tak ważne znaczenie w tej części świata, że nie może obejść się bez niego żadne ważne spotkanie. Próbowała go królowa Elżbieta II i papież Jan Paweł II. Kava działa w pewnym stopniu odwrotnie do kofeiny, bo uspokaja, ułatwia sen i rozluźnia mięśnie, ale daje przy tym jasność umysłu. Często stosowana jest jako alternatywa dla alkoholu i uznawana jest za lekarstwo na depresję i stany lękowe. I tu tego nie rozumiem – Polska jako jedyny kraj w UE zakazał jej handlu i używania.
A wracając do kawy. Doczytałam, że Timor Wschodni, leżący na północ od Australii utrzymuje się w dużej mierze dzięki jej hodowli, którą sprzedaje sieci Starbucks.
A propo Starbucks – nazwa pochodzi od jednej z postaci z książki “Moby Dick” Hermana Melville’a, który całe życie skarżył się na brak czasu na pisanie. A jednak dzieło stworzył. (ciekawostka przeczytana w “Wielkiej Magii” Elizabeth Gilbert).
Książki
“Ukryte terapie: czego lekarz ci nie powie” – Jerzy Zięba
Jestem za tym, żeby nie oddawać całej swojej władzy jedynie w ręce lekarzy. Owszem lekarze są godni zaufania, ale często wiedza, którą przyswajali na studiach nie jest kompletna. Tak jest z tarczycą. Wszystkim, którzy zmagają się z chorobami tarczycy polecam przeczytać rozdział z tej książki pt. “Jod i choroby tarczycy – kompromitacja współczesnej medycyny”.
Ten rozdział poświęcam wszystkim chorym na jakąkolwiek chorobę tarczycy jak również lekarzom, a szczególnie endokrynologom. Wiem, że treść tego rozdziału może niektórych z Was wręcz rozwścieczyć, ale… przed faktami nie ma ucieczki.
Jerzy Zięba
Jej autor przytacza fragmenty podręczników, na podstawie których lekarze nabywają wiedzę o tarczycy i… okazuje się, że jest jej bardzo niewiele. Przy okazji opisuje zalety płynu Lugola i rozprawia się z mitem narosłym wokół stosowania jodu. Jod jodowi nierówny. Wiedza zdrowo-cenna.
“Wielka Magia” Elizabeth Gilbert
O tej książce już wspominałam. Jest tak dobra, że dawkuję ją sobie stopniowo. Przesłanie miesiąca. W punkt dla wszystkich kreatywnych i nie tylko.
Nie bój się być inny
W każdej rodzinie znajdzie się jakaś czarna owca. Nawet w najlepszej. Dla wszystkich przewrotowców i nie tylko polecam zapoznać się z postacią Simony Kossak, córką Jerzego, wnuczką Wojciecha i prawnuczką Juliusza Kossaka – słynnych malarzy. Miała być czwartym Kossakiem malarzem. Nie była. Uciekła od zaborczej matki, z rodzinnego Krakowa i przeniosła się na Podlasie, by zamieszkać w środku lasu. Potrafiła “zaklinać” i rozmawiać ze zwierzętami. Polecam bliższą lekturę jej sylwetki. Warto dla samych zdjęć.
Życie pisze naprawdę niesamowite scenariusze
Lubię jak historie mają swój pozytywny ciąg dalszy.Uchodźca z Syrii, o którym pisałam miesiąc temu, wraz ze swoimi dziećmi znalazł się w Stanach. Jest już po operacji i został zaproszony na spotkanie z Barackiem Obamą. I co najważniejsze powiedział, że nie chce być przez Amerykanów postrzegany jako uchodźca, ale jako uczony. Bez zbędnych metek. Chce zacząć pracować na swój sukces.
Na wynos:
Podsumowania miesiąca zaczęłam robić pod wpływem książki kupionej przypadkiem na lotnisku w Amsterdamie. Dała mi kopa do działania. A potem zgodnie z 1. zasadą Newtona wprawiona w ruch pozostałam w ruchu.Moje dotychczasowe #PodsumowanieMiesiąca:
Vol. 1 – Jak zwiedzić za darmo świat, uczyć się hiszpańskiego i pamiętać sny
Vol. 2 - Jak za darmo zwiedzić Afrykę, poznać poprzednie wcielenia oraz znaleźć własną Mapę Skarbów
Vol. 3 – Jak będąc na bezrobociu przenieść się na Antarktydę, zachować dobry humor i właściwie pożytkować energię życiową
Vol. 4 – Jak zwiedzić Bliski Wschód, zaskoczyć się architekturą na azjatyckim stepie, odkryć Wielką Magię i poczuć realną moc fotografii